Hej, kilka dni temu przesiadłem się do Skody Octavii I 1.8 T 180 KM. Cały czas ubywa mi około 1 litr płynu chłodniczego dziennie (w zależności od szybkości jazdy). Nie ma widocznych wycieków, z żadnego miejsca nie unosi się widoczna para na rozgrzanym silniku. Nie dymi z wydechu. Nie ma też jakichś znanych mi objawów. Pod samochodem jeszcze nigdy nie znalazłem kropli płynu. Nie byłem z tym jeszcze u mechanika, wybiorę się tam na dniach. Tak czy inaczej, wiecie może co może być przyczyną i jakie koszta naprawy?
Mój pierwszy kontakt z tą stroną to informacja o szybkiej rejestracji, która wcale nie jest szybka.
Lutnik, podstawowe pytanie czy dolewasz do pełna (pod korek) czy do znaku max?
o braku płynu informuje ciebie kontrolka na szafie czy wzrok "bo jest mało"?
jak dolewasz zgodnie z instrukcją do pomiędzy kreski to wymiana korka jest najtańszą opcją do sprawdzenia koszt około 20 zł
Lutnik, Otwórz maske i zajrzyj na dół za zbiorniczkiem na podłużnice czy jest sucho.Z tyłu zbiorniczka wychodzi kruciec przez który wydala się nadmiar płynu,ciśnienia panującego w układzie chłodzenia.Wiem o tym bo jak miałem walniętą uszczelkę pod głowicą to mi tam wybijało płyn.
Lutnik, U mnie było tak że wymiana kosztowała 1600zł.Ale robione było:wymiana uszczelki,planowanie głowicy,nowe uszczelniacze,demontaż,montaż,czyszczenie turbiny bo była zapieczona geometria,czyszczenie zaworu egr no i robocizna.
Okay, dzięki za info, na dniach podjadę do mechanika to się podzielę z Wami informacją co z tego wyszło. Tymczasem spokojnej niedzieli! Znikam na zewnątrz
Mój pierwszy kontakt z tą stroną to informacja o szybkiej rejestracji, która wcale nie jest szybka.
Komentarz